RZESZÓW: Wigilia mogła skończyć się dla niego tragicznie. Na szczęście zjawiła się Straż Miejska

Wigilia mogła skończyć się dla niego tragicznie, ale na czas zjawiła się Straż Miejska. Podczas porannego patrolu miejsc, w których przebywać mogą bezdomni, mundurowi w jednej z pergoli śmietnikowych na ul. Warszawskiej trafili na wyziębionego mężczyznę. Bezdomny został przetransportowany do szpitala.
Rzeszowska Straż Miejska dodatkowe patrole miejsc, w których przebywać mogą bezdomni, prowadzi od kilku dni. Mundurowi sprawdzają m.in. tereny ogródków działkowych, pergole, okolice mostów i wiaduktów oraz pustostany. Podczas jednego z takich patroli, w Wigilię, 24 grudnia rano, strażnicy w jednej z pergoli śmietnikowych na ul. Warszawskiej trafili na wyziębionego mężczyznę. - Mężczyzna był już bardzo słaby i wyziębiony. Nie mógł ustać na nogach, nie miał w nich czucia. Na miejsce wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Temu człowiekowi udało się pomóc w ostatniej chwili – mówi Marek Kruk, z-ca komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie.
CZYTAJ TAKŻE: Jasło: Driftował na parkingu i uciekał przed policją. Wpadł do rowu
Apel Straży Miejskiej do mieszkańców!
By zapobiegać takim sytuacjom, Straż Miejska zwraca się z apelem do mieszkańców, by powiadamiali służby o osobach potrzebujących pomocy. Jeden telefon numer straży 986 lub numer alarmowy 112 może uratować czyjeś życie.
- Prosimy o informacje na temat osób bezdomnych, które przebywają na zewnątrz i mogą potrzebować pomocy. Na każdy taki sygnał reagujemy. Pozostawienie człowieka bez opieki na tak silnym mrozie może być śmiertelnie groźne. Osobom potrzebującym schronienia oferujemy miejsca w schronisku im. św. brata Alberta oraz w Racławówce, gdzie na nocleg mogą liczyć bezdomne kobiety. Rozwozimy także kołdry i odzież. Wspomaga nas m.in. stowarzyszenie Zupełne Dobro - dodaje Kruk.