Zrozpaczona narzeczona Mateusza Murańskiego szczerze o jego śmierci. Nie godzę się na pisanie nieprawdy

i

Autor: AKPA, Facebook Mateusz Murański Zrozpaczona narzeczona Mateusza Murańskiego szczerze o jego śmierci. "Nie godzę się na pisanie nieprawdy"

Zrozpaczona narzeczona Mateusza Murańskiego szczerze o jego śmierci. "Nie godzę się na pisanie nieprawdy"

2023-03-13 9:54

Od śmierci Mateusza Murańskiego minął już ponad miesiąc. Choć do tej pory jego bliscy milczeli, to głos w sprawie tragedii zabrała jego narzeczona Karolina Wolska. Kobieta postanowiła wykorzystać zasięgi partnera i wydała oficjalne oświadczenie. Jej życie stało się codziennym horrorem.

Mateusz Murański zmarł 8 lutego 2023 roku. Od tamtej pory jego rodzina przeżywa koszmar związany z utratą bliskiej i ukochanej osoby, a społeczność nie dowierza, że aktora i zawodnika MMA nie ma już na tym świecie. Nie da się ukryć, że śmierć Mateusza Murańskiego wstrząsnęła wszystkimi. Od momentu gdy media obiegła tragiczna informacja, wiele osób zaczęło wypowiadać się na temat hejtu i przykrych sytuacji, które dotykały sportowca. Początkowo spekulowano, że mężczyzna targnął się na swoje życie, jednak po przeprowadzonej sekcji zwłok, okazało się że przyczyną zgonu miało być gwałtowne zatrzymanie akcji serca, prawdopodobnie z powodu uduszenia w połączeniu z nocnym bezdechem, na który od wielu lat chorował "młody Muran". Choć rodzina mężczyzny milczy, to jego narzeczona postanowiła wykorzystać jego zasięgi w mediach społęcznościowych i opublikowała mocne oświadczenie!

ZOBACZ TAKŻE: Kiedy pogrzeb Mateusza Murańskiego? Gdzie odbędzie się ostatnie pożegnanie?

Mateusz Murański nie żyje.

Narzeczona Mateusza Murańskiego o jego śmierci

29-letnia Karolina Wolska to narzeczona zmarłego Mateusza Murańskiego. Kobieta postanowiła wykorzystać zasięgi swojego ukochanego na TikToku i pod wideo z tatuażem upamiętniającym narzeczonego, wydała mocne oświadczenie w sprawie tragedii. Nie dość, że opisała że od ponad miesiąca jej życie jest codziennym horrorem, to jeszcze odniosła się do nieprawdziwych informacji, które ostatnio krążą w sieci.

Minął ponad miesiąc, od kiedy moje życie zamieniło się w istny film. Niestety, nie jest on z happy endem, a codziennym horrorem, w którym nikt z Was nie chciałby „grać". Słowo GRAĆ jest tu kluczem, bo historia moja i rodziców Matiego stała się sprawa publiczną. Media i ludzie są w takich momentach bezlitośni, aby tylko zapewnić sobie odpowiednio dużą ilość tzw wyświetleń.

Mieliśmy zawsze z Matem świadomość jak działają media i świat, w którym się obracaliśmy i nie mam pretensji, że nadal w nim jesteśmy. Będąc z Nim akceptowałam jego drogę życiowa i marzenia związane z show biznesem. Ba, po czasie stały się rownież moimi marzeniami, gdy widziałam jaki jest szczęśliwy robiąc to co kocha. Mam wyłącznie pretensje i nie godzę się na pisanie nieprawdy. Nie będę przytaczać wszystkich bzdur, które wymyśliły media czy nakręciły pseudo gwiazdy, które nawet Nas nie znały, oczywiście większość kłamiąc, że się z Matem przyjaźniły.

Jako jego narzeczona nie godzę się na spekulacje, że chciał popełnić samobójstwo (nie chcecie wiedzieć nawet jak ciężko mi się to pisze). Nie godzę się na wyzywanie mnie, jak mogłam wyjechać na pare dni do rodziny i co ze mnie za kobieta (nie będę przytaczać epitetów). Plotki o naszym rzekomym rozstaniu czy o tym, że Mat był w tamtą noc na jakiejś imprezie również rozprzestrzeniają ludzie, których nigdy nie widzieliśmy na oczy.

A na końcu kobieta ze służby medycznej, która bez żadnych dowodów napisała do koleżanki o rzekomym przedawkowaniu po czym udostępniła to do sieci chwilę po reanimacji Mata.

Na koniec kobieta dodała, że jako narzeczona Mateusza Murańskiego prosi wszystkich o zaprzestanie pomówień i nieprawdziwych informacji.

Jako jego narzeczona proszę Was, jeżeli posiadacie trochę człowieczeństwa PRZESTAŃCIE !

Internauci mocno wsparli narzeczoną "młodego Murana" i otoczyli ją ciepłymi słowami wsparcia.

ZOBACZ TAKŻE: Jacek Murański napisał do najukochańszego syna. Mateusz Murański nie doczekał tej chwili