Takie żarty nie bawią! Straż graniczna znowu w akcji na lotnisku

Nie pomagają prośby i przypomnienia. Nadal wiele osób nie pilnuje swoich bagaży na lotniskach. To niestety bardzo często kończy się dużymi problemami.
Za każdym razem do zostawionych bez opieki walizek czy plecaków wysyłane są specjalne ekipy, które sprawdzają czy nie ma zagrożenia dla pasażerów i pracowników lotniska.
Oprócz zapominalskich zdarzają się też takie osoby, które przy odprawie próbują żartować. Lepiej tego nie robić, bo każdy sygnał traktowany jest poważnie. O czym niedawno przekonał się jednej z podróżnych.
Mężczyzna, który towarzyszył swojej partnerce podczas odprawy biletowo-bagażowej oznajmił pracownikom portu, że bagaż kobiety zawiera… bombę i dwa granaty. Mimo podjęcia czynności przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, mężczyzna nie przejął się sytuacją. Oznajmił natomiast, że nie poczuwa się do odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie. Żartowniś odmówił również przyjęcia mandatu karnego, w związku z czym do sądu skierowany został wniosek o ukaranie mężczyzny – mówi Michał Tokarczyk z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu.
Po dokładnej kontroli bagaże uznano za bezpieczne. Ustalono, że zawierały jedynie rzeczy osobiste oraz sprzęt komputerowy. Udało się też uniknąć opóźnień w odprawach pasażerów oraz zakłóceń w działaniu portu lotniczego.
Straż Graniczna przypomina, że za pozostawienie bagaży bez opieki na lotnisku możemy dostać nawet 500 złotych mandatu. Dlatego lepiej nie ryzykować.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na online@grupazpr.pl!
Źródło: Takie żarty nie bawią! Straż graniczna znowu w akcji na lotnisku