Pijany i agresywny turysta na szlaku w Tatrach. Ratownikom TOPR musieli pomóc policjanci

Ratownicy TOPR interweniowali wobec mężczyzny z Wielkopolski, który upił się na szlaku prowadzącym na Czerwone Wierchy. O pomoc dla 40-latka poprosili inni turyści, gdy zauważyli, w jak fatalnym jest stanie. Z czasem mężczyzna stał się agresywny, konieczna więc była pomoc policji.
Nieodpowiedzialność osób, które wybierają się w góry, nie przestaje zaskakiwać. Ratownicy TOPR zostali wezwani do mężczyzny, który upił wysoko w Tatrach. 40-latek próbował schodzić po łańcuch. Widząc jego stan, inni turyści zaalarmowali pomoc. Ratownicy TOPR bezpiecznie przetransportowali go na lotnisko. Tam 40-latek zaczął być agresywny. Konieczna była interwencja policji.
Ci uspokoili mężczyznę, który w obecności funkcjonariuszy oczekiwał na przyjazd żony. Na szczęście podczas lotu nie doszło do żadnego zniszczenia mienia ani ataku na ratowników. Po ustaleniu personaliów 40-latka prowadzone są wobec niego dalsze czynności.
Polecany artykuł: